Cyfryzacja 40-letnich negatywów. Podsumowanie
Udało się. W dniach 8 i 9 czerwca pokazaliśmy co udało się zarchiwizować, cyfryzować z życia i funkcjonowania jednego z (prawdopodobnie) najstarszych szczepów ZHP w Polsce. Efekty były zadowalające.
Czytelnicy, którzy oddali się lekturze tego wpisu wiedzą więcej. Krótko mówiąc od maja do czerwca, wraz z moim tatą, cyfryzowaliśmy negatywy powstałe oryginalnie w latach 1976 do 1982. Są to prywatne fotografie, które mój ojciec wykonał w czasie swojej aktywności harcerskiej. Prezentują życie obozowe, aktywności instruktorskie, wyprawy i życie dużej grupy ludzi, która w latach 70. i 80. wspólnie tworzyła środowisko harcerskie w Katowicach.
Z racji, że te fotografie są pełne osób, które nie wydawały zgody na publikowanie wizerunku. W związku z sentymentem, którym są obdarzone te negatywy nie prezentuję ich w większej liczbie na blogu. Co nie powstrzyma mnie przed krótkim opisem, tego co udało się zrobić. Proces technicznie bowiem był bardzo ciekawym doświadczeniem, którym chcę się podzielić.
Ilość fotografii i jakość uzyskanych cyfrowych obrazów uważam za dość imponujące i chcę się nimi podzielić.
W punktach wygląda to tak:
- Plików źródłowych (.nef) wykonano 777.
- Zgromadzone, źródłowe dane to 13.8 GB fotografii.
- Po postprodukcji graficznej (o której więcej w linkowanym wpisie wcześniej) udało się zmniejszyć liczbę do 764 plików (png i jpg). Udało się je następnie przygotować w aż 32 folderach tematycznych.
- Finalne pliki gotowe do prezentacji i sprezentowania harcerzom to 430 MB danych.